Wczoraj wieczorem do nowego domku pojechał Amir. Tuż przed przyjazdem nowych właścicieli odbyła się przedziwna ceremonia.
Wszystkie koty zebrały się na przedpokoju, Amir miaucząc podchodził do każdego osobno a ten lizał go po głowie. To chyba było takie kocie pożegnanie.... Bardzo się wzruszyliśmy.
Smutek nie trwał długo, przyjechali nowi właściciele i kocurek wyraźnie się ożywił. Z Panią Asią i Panem Adamem będzie mu bardzo dobrze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz