Głos oddajemy Pani Monice z Gdańska (Elbląga)
Dziewczynki raz się tłuką raz nie mogą bez siebie żyć. Są przekochane ! Clara ma na grzbiecie przycisk wystarczy lekko dotknąć a ona już grucha, Deynusia to obżartuch jakich mało. Już troszkę podrosły, ale Clara to nadal mały skrót !
Weszły już w ten wiek gdzie zaczynają odróżniać swoich od "nieswoich". Przyjechaliśmy z Danielem do domu w weekend, musiały się troszkę z nami oswoić, bo tak jak wcześniej leciały do nas jak szalone tak teraz były trochę spłoszone, ale trwało to chwilkę.
Są tak rozpieszczane, co przyjeżdżamy to nowe zabawki, jakieś mleczka, trawki, maja jak w raju ! oo a Clara ma swoje dziecko, wszędzie lata z kurczakiem ! oderwała sobie od wędki i nie ma zmiłuj, wszędzie go tarmosi :)